Gumka myszka czyli gumka do ścierania błędów, pomyłek, kleksów i wszystkiego  co chcesz, żeby zniknęło z zapisu twojego życia.

Pracując z klientami w kryzysach związkowych gumką myszką nazywam  partnerki i partnerów, którzy pojawiają się w trakcie rozpadu związku. Tak trochę na zakładkę, kiedy jedną nogą  stoisz jeszcze w progu starych drzwi a drugą już przekraczasz następny.

Sięgasz po nią z nadzieją i oczekiwaniem, że naprawi, poprawi, polepszy  i dzięki niej będzie w końcu idealnie. Bierzesz do ręki bo jest taka poręczna, nowiutka, jeszcze pachnąca i za każdym razem, kiedy potrzebujesz wymazujesz złe wspomnienia. Narzekasz a ona ściera twoje troski. Gubisz się a ona gumkuje ci prostą drogę, w dodatku słucha, jest wyrozumiała, cierpliwa, uważna, lepsza od innych. Nie krytykuje, tylko lekko koryguje. Dzielnie wyciera ci łzy, za każdym razem oddając kawałek swojego istnienia. I tak się ściera i ściera wycierając nie swoje błędy i to co ktoś nabazgrał na twoim ego.

Kiedy zostaje z niej nieporęczny kawałek, bo jakaś taka  bardziej szara i zużyta, przychodzi czas na zapis od nowa.  Kartki z błędami odkładasz do szuflady i sięgasz po nowe czyściutkie i wtedy rola gumki się kończy.

Wiedz, że  tej gumkowej opowieści nie ma dobrych ani złych.  Jest wiele nadziei która, kończy się rozczarowaniem, tylko dlatego, że tak trudno samodzielnie zabierać się za błędy, które popełniamy.N

Nie dasz rady pisać następnego rozdziału jeśli wciąż tkwisz w wymyślaniu zakończenia dla starego.

A jeśli nie chcesz być gumką myszką upewnij się do czego zaprasza cię partner i z czym przychodzi. Czy potrzebuje cię do poprawek poprzednich niedokończonych rozdziałów, czy trzyma w ręku nowe czyściutkie kartki i pióro, które nie robi kleksów.

Ela Krzyżaniak