Teoretycznie nie ma takiej córki, która nie miałaby ojca. Nawet jeśli nie ma go teraz, to kiedyś był, zaistniał. Nawet jeśli trwało to jeden dzień albo kilka minut. Praktycznie bywa różnie, bo są wśród nich sprawcy ciąż, ojcowie, tatusiowie, mężowie matek, mężczyźni, do których mówi się tato, ojcowie nieznani oraz wyklęci.Teoretycznie być ojcem to nic trudnego. Praktycznie to ocean, na którym łatwo zatonąć.

Kiedy słucham historii dorosłych kobiet, które potrzebują poukładać siebie i swoje życie, wcześniej czy później w ich narracji pojawia się ojciec i jego rola w ich życiu. Są takie, które za nim tęsknią, którym go brakowało. Są takie, które mają do niego ogromny żal. Nie spotkałam jeszcze kobiety dla której ojciec nie byłby ważny. Nawet jeśli mówią, że nie jest, to kryje się za tym żal, że nie miała takiego ojca jakiego potrzebowała.

Czego od ojca potrzebuje córka ?

Zadałam to pytanie kilku dorosłym już córkom, zadałam je też sobie sama. Odpowiedzi wzruszają i uczą. Posłuchajcie jak ważny jest ojciec.

„Potrzebowałam bezpieczeństwa, pewności ,że jestem wyjątkowa, że mogę wszystko o czym zamarzę. Wystarczyło, że Tata powiedział : dasz radę!”

„Ojciec daje mi siłę, wiem, że ktoś stoi za mną murem , zawsze!”

„Lubię, kiedy ojciec opowiada o moich wyczynach, kiedy się mną chwali, kiedy mówi: „moja córka jest super kierowcą”

„Najgorszy moment w życiu, to moment kiedy zobaczyłam, że ojciec jest słaby emocjonalnie, słabszy ode mnie. W dodatku obarczył mnie odpowiedzialnością za swoją słabość a ja potrzebowałam pocieszenia.”

„Bardzo budowało mnie kiedy mówił mi, że jestem mądra i tak samo piękna jak mama i pozwolił mi się buntować, prowokował dyskusje i traktował mnie na serio…ale mi jego brakuje.”

„Rozmowy bez przeżywania, lubię z nim żartować, wygłupiać się i ważne dla mnie jest to, że nie ocenia i nie obraża się.”

„Potrzebowałam tego, żeby akceptował moją matkę, jeśli nie potrafi już jej kochać, ważne, żeby ją szanował”

„Dziękuję mu za to, że zawsze akceptuje moje wybory i nie suszy mi głowy, kiedy postąpię głupio. Kiedy mam kłopoty, pyta czy pomóc. Kiedy mówię nie, nie wtrąca się”

„ Wiary we mnie i tego, że jak coś złego mnie spotka, to nie dlatego, że sama się o to prosiłam. I żeby się nie obrażał, że dorastam”

„Miłości, czasu dla mnie i przykładu jak sobie radzić, kiedy nie zawsze jest dobrze”

„ Potrzebowałam, żeby mnie pytał co u mnie, a nie tylko mówił o sobie”

Za tymi słowami stoją potrzeby, potrzeba bezpieczeństwa, akceptacji, przynależności, szacunku i uznania oraz samorealizacji. Na pierwszy plan wcale nie wybijają się tak zwane potrzeby podstawowe. Utrzymać, a więc ubrać i zaspokoić głód. Na tym się kończy rola wielu „alimenciarzy”. Uważają, że są w porządku, bo wywiązują się z swoich zobowiązań i nie można im jako ojcom nic zarzucić. Płacą zawsze na czas i co do grosza. W zamian oczekują najczęściej respektu i szacunku. Po latach w zamian dostają respekt bez szacunku albo alimenty wynikające z przyzwoitości. Bo córka potrzebuje czegoś więcej, a ojciec niezależnie od tego czy bogaty czy biedny jest w stanie jej to dać.

Ważna jest relacja

Prawdziwym ojcem nie stajesz się przez biologię, ojcem stajesz się przez staranie się o relację poprzez nawiązywanie relacji. Zanim dziewczynka spotka pierwszą miłość swojego życia przegląda się w oczach swojego ojca i to co tam widzi wyznacza standardy jakimi się kieruje w wyborze przyszłego partnera. Emocje, które wywołuje ojciec są pierwowzorem emocji jakich będzie szukała w związkach. I nawet jeśli ojciec jest fizycznie nieobecny, obecne są emocje związane z jego „nieistnieniem”. Relacja córki z ojcem wpływa na to jakie relacje z mężczyznami później tworzy, czego szuka, co potrzebuje sobie zrekompensować oraz w jakim rodzaju relacji jest w stanie się odnaleźć.

Kto jest więc lepszy, ojciec czy tatuś, autorytet czy przyjaciel, siła czy łagodność, rozpieszczanie czy zachowanie dystansu? Chcesz wiedzieć ? Zapytaj córkę !

Ela Krzyżaniak