Czasami miewamy olśnienia, swego rodzaju refleksje, w wyniku których ogarnia nas panika.
Mam wiele atrakcyjnych, mądrych, nieźle ustawionych koleżanek, czyli tzw. babek z klasą, którym do szczęścia brakuje tylko miłości…Miłości czyli tego Onego. Bo miłość własną posiadają, miłość do dzieci też jest realizowana, kochają to co robią, nie mają tylko jednego puzzelka. Jednego, ale bardzo ważnego.
I tu właśnie moja refleksja: Gdybym to ja teraz była w ich sytuacji, czyli tzw. kobietą do wzięcia, bardzo trudno byłoby mi kogoś znaleźć. Wszyscy fajni, przystojni, atrakcyjni, męscy są skrupulatnie zajęci i zagospodarowani. Zero szans na znalezienie odpowiedniego partnera. A może to ja jestem zepsuta i zbyt wymagająca, bo już nie chce ryzyka, nie chce bylejakości. Za wysoko stawiam poprzeczkę, chcę wygody, statusu, poziomu, intelektu i w ogóle mi się poprzewracało. Młodsza, ładniejsza i jędrniejsza już nie będę…ooo i tu panika ! Co robić, jak znaleźć?!
Dwie połówki pomarańczy.
Mit o dwóch połówkach pomarańczy, chyba warto włożyć między bajki, albo go zmodyfikować na mit o wielu cząstkach pomarańczy. Tak naprawdę w życiu spotkamy więcej połówek, które w danym momencie się z nami zgrywają. Tak samo pachną, tak samo smakują, a potem zaczyna coś fermentować i robi się kwas. Niektórzy postanawiają kisić się dalej, są tacy którzy po prostu usychają, inni szukają słodyczy w nowych relacjach. Pewnego dnia spotykają nowego człowieka, który okazuje się miłością ich życia. Chociaż z tym też bywa różnie, bo żyją z reguły dłużej niż miłość ta trwa. Wracając do tematu, pozostawię procedurę wyrobu skórki kandyzowanej nie omówioną po to, żeby podzielić się konkluzją. Otóż drogie Panie nie ma co się zniechęcać, nie ten to inny. Ważne, żeby przestać szukać ze skwaszoną miną i uwierzyć, że miłość bywa słodka.
Kot i mysz
Miałam kiedyś kota o męskim imieniu Julian. Kiedy Julian spotykał mysz zaczynał się nią interesować, gonił, zaczynał na nią polować. Nigdy nie widziałam, żeby to mysz goniła Juliana. A ponieważ zakładam, że był typowym kotem, wyciągam wniosek, że w przyrodzie wszystko ma swój porządek. W relacjach damsko-męskich też panuje pewien zdeterminowany biologicznie porządek. Więc jeśli chcesz szukać, gonić, pędzić, dopaść, mieć, dopadniesz pseudofaceta, albo leniucha, któremu będzie z Tobą po prostu wygodnie. Ponadto dla kota mysz pozostaje atrakcyjna, tak długo jak może ją gonić, podana na złotej tacy staje się tylko padliną. Koty nie jedzą padliny, no chyba, że są skrajnie głodne. Tak więc drogie desperatki, bo to chyba najlepsze określenie w tym przypadku, spokojniej, wolniej i nie za wszelką cenę!
Klin klinem
Kiedyś moja, starsza wtedy ode mnie, koleżanka powiedziała: „Mądra kobieta rozstając się z facetem ma już następnego”. Wtedy te słowa zrobiły na mnie wrażenie, tak duże, że do dziś je pamiętam. Wtedy myślałam sobie, racja przecież nie można zostać sama, bo to pewnie bardzo bolesne. Pustka jest bolesna, więc trzeba ją szybko zapełnić. Dobrze jeśli masz to szczęście i możesz zapełnić pustkę czymś co można określić słowem JAKOŚĆ, gorzej jeśli bardziej adekwatne jest słowo JAKOŚ. Jakoś, cokolwiek, w zamian, byle by ktoś był. Kompulsywne poszukiwanie związku i bycia w relacji. Zatykanie dziur za wszelka cenę. Poszukiwania na portalach randkowych, czatach, forach…następny proszę. Płytko, krótko, bo szybko przychodzi rozczarowanie, więc….następny proszę. Dzisiaj już wiem, że mądra kobieta rozstając się z facetem, przez jakiś czas potrzebuje pobyć sama. Potrzebuje tego, żeby się odnaleźć, posprzątać, samodzielnie stanąć na nogi i w pełni wartości stanąć przed nowym, pełno wartościowym mężczyzną, który nie będzie tylko zatykaczem dziur.
Więc jak znaleźć faceta, żeby nie zwariować?
ü Przestań gonić, tych którzy uciekają.
ü Wyciągnij wnioski z dotychczasowych relacji.
ü Zastanów się co nie działa, co możesz robić inaczej.
ü Nie powielaj schematów.
ü Otwórz się na nowe.
ü Daj szansę.
ü Uwierz w siebie.
ü Uwierz, że jesteś warta kochania !
Ela Krzyżaniak
E
No Comment