Krew Cię zalewa, szlag trafia, dostajesz białej gorączki, wszystko cię wkurza, zaraz zaczniesz gryźć a może komuś przywalisz. Jeszcze chwila i wybuchniesz, jeszcze jedno słowo…

Złość

Jedna z podstawowych emocji , naturalna, wpisana w nasz repertuar uczuć, znajoma każdemu, używana od chwili kiedy przychodzimy na świat (choć może niektórzy będą twierdzić, że od poczęcia) , taka nasza własna i oczywista. A jednak mamy z nią ogromny kłopot., bo złościć się nie wolno, nie wypada, nie należy, nie trzeba. No to po co nam ona skoro nie wolno?

A jeśli ci powiem, że jest ostatnią deską ratunku, która gwarantuje, że twoje potrzeby zostaną w końcu zaspokojone to spojrzysz na nią łaskawiej ?

Złość nie bierze się z bycia złym człowiekiem, jest pochodną deprywacji, lęku, bólu, bycia niezrozumianym, cierpienia i wstydu. Tak naprawdę u podłoża złości leży słabość i niedostatek.

Aneta wścieka się za każdym razem, kiedy jej mąż chce, żeby prowadziła samochód. Im on bardziej prosi, nalega tym bardziej ona się wścieka.   Ci , którzy są tego świadkami komentują : W głowie jej się poprzewracało, chce, żeby jej d…wozić, paniusia wielka i w dodatku furiatka…A ona się boi, boi się, że spowoduje wypadek i zabije swoją rodzinę ale nie potrafi się do tego przyznać. Łatwiej jest się wściekać.

Depresja maskowana złością

Od kiedy Krysia została wdową zmieniła się na gorsze – tak mówią jej koleżanki. Syczy na ludzi, ma o wszystko do wszystkich pretensje, obraziła już większość znajomych. A oni chcą dobrze. Kiedy próbują do niej dzwonić, w odpowiedzi słyszą „Dajcie mi w końcu spokój”. Gdyby wiedzieli jak trudno jest pogodzić się ze stratą, jak trudno jest się uśmiechać do ludzi, którzy tego od nas oczekują, kiedy serce płacze. Oni nie rozumieją jak cierpi więc jak ma się na nich nie złościć.

Przeniesienie

Przez całą drogę myślał o tym co dzisiaj zje na obiad. Piotr jest dzisiaj wyjątkowo głodny, nie zabrał do pracy śniadania. Kiedy chciał wyskoczyć do sklepu szef wszedł do jego gabinetu, rzucił na biurko stos papierów i powiedział : „To ważne , wiec zanim wszystkiego nie opracujesz nie wyjdziesz z pracy”… Kiedy wszedł do domu miał od razu zamiar otworzyć lodówkę ale zanim do niej dotarł ktoś zapukał do drzwi. Sąsiad przyszedł z jakąś petycją do podpisania. … Panie, weź Pan długopis narysuj koło i puknij się w czoło – wykrzyczał Piotr zanim trzasnął drzwiami.

Czy zdarzyło ci się kiedy powiedzieć coś zupełnie niewinnego, z założenia pozytywnego i otrzymać na to odpowiedź z piekła rodem, zaskakująco bolesną , niesprawiedliwą, pełną złości i agresywną? A może Ty sam zareagowałeś w ten sposób na czyjeś słowa? Jeśli tak, to prawdopodobnie ktoś tobie albo ty nadepnąłeś komuś na odcisk, czyli zostałeś ofiarą przeniesienia. Przeniesienia złości z kogoś komu faktycznie się należało za inną sytuację, na ciebie. To co powiedziałeś, moment, w którym to zrobiłeś albo ton w jakiego użyłeś mogło uruchomić reakcja na „tamto, inne, z kimś innym” a nie na „tu i teraz”. Jeśli zdasz sobie z tego sprawę, jest szansa wybrnąć z tego bez eskalowania konfliktu.

Nadreaktywność

Kiedy długo tłumisz złość, ona nieuwalniana, w tobie wzbiera. Niektórzy mówią, że mają nerwy na wierzchu. Niewiele wtedy potrzeba, żeby zareagować przesadnie, wybuchnąć, zapłonąć jak raz potarta o krzesiwo zapałka.

Beata i Tomasz przychodzą na mediacje. Ona jest rozemocjonowana, on pozornie spokojny. Próbują ustalić opiekę nad dziećmi. Ona odrzuca każdą jego propozycję. Zdradził ją więc dzieci nie dostanie.Nagle on podnosi głos, wymachuje rękami, zrywa się z fotela, kopie teczkę, którą trzymał w ręku, wybiega i trzaska drzwiami. „Widzi Pani jaki wariat – jak takiemu mam dać dzieci?” … Tomasz wychodzi i zaczyna płakać, płakać z bezsilności.

Agresja

Kiedy wyrażasz złość w sposób, którego potem żałujesz, przekraczając czyjeś granice, prawa, celowo zadajesz ból lub ranisz,naruszasz godność, własność, szacunek to znaczy że reagujesz agresywnie. Złość to nie to samo co agresja. Złość jest emocją, agresja sposobem reagowania.

Matka to wariatka, gada gada gada a potem zaczyna się drzeć i rzucać talerzami. Tak twierdzi syn Magdy. Magda wychowuje go od szesnastu lat sama. Stara się być dobrą i wyrozumiałą matką. Stara się być silna ale czasami potrzebuje pomocy. „- Kochanie czy mógłbyś wynieść śmieci? – Tak, zaraz , – Synku śmieci wynieś” – Dobra, – Śmieci!- cisza , – Ile razy jeszcze mam mówić? – Oj zaraz, co się czepiasz? , nastaje długa cisza i -Wynieś te śmieci do cholery!”… a potem Magda rzuca tym co ma pod ręką albo używa słów, których nie chciałaby usłyszeć od nikogo, których żałuje i za które jej wstyd.

Autoagresja

Złość nie zaopiekowana pozostaje w ciele.

Adam nie złości się nigdy. Lubi o sobie myśleć,że należy do tej wyższej klasy, która trzyma fason. Według Adama złość to uczucie na które pozwalać sobie nie wolno. Kto się złości jest słaby i nie wart szacunku. W jego domu rodzinnym złość nie była akceptowana, więc się nie złościł, nie buntował. Nie płakał nawet, bo to wstyd. On się nie buntował wiec zbuntowało się ciało. Żołądek, jelita to one rozładowują złość.

Energia

Skoro złość jest i być musi, to warto zadać sobie pytanie, jak z nią się obchodzić, żeby nie szkodziła. Ponieważ jest to emocja, której towarzyszy duża energia, nie ma sensu jej tłumić lub z nią walczyć, bo potrzebuje ona uwolnienia. Watro tak nią pokierować, żeby zamiast tracić, zyskiwać to na czym nam zależy.

Jak zrobić ?

  • Po pierwsze być uważnym, czyli zauważać kiedy się pojawia. Traktować ją jako ważny sygnał twoich niezaspokojonych potrzeb.
  • Po drugie umieć tę emocję nazwać i zakomunikować. Badania z zakresu neurolingwistyki potwierdzają, że nazwanie emocji, czyli powiedzenie :”jestem zła, jestem wściekły, boję się…” znosi o pięćdziesiąt procent napięcie związane z ta emocją.
  • Po trzecie odpowiedzieć sobie na pytanie o co nam chodzi, co tak naprawdę spowodowało, że pojawiła się we mnie złość.
  • Po czwarte wziąć odpowiedzialność za swoje emocje, bo niezależnie od tego co wokół nas się dzieje, to nasze reakcje są wynikiem tego jak interpretujemy zdarzenia, w jaki sposób o tym myślimy. Bo to nie inni nas denerwują, ale my się denerwujemy reagując na innych.
  • Po piąte umieć stawiać granice, czyli bez poczucia winy mówić „nie”, kiedy tego potrzebujemy.
  • Po szóste umieć przyjmować „nie” od innych i je akceptować bez dokonywania zniszczeń i samozniszczeń.
  • Po siódme nauczyć się „ekologicznie” rozładowywać napięcie.
  • Po ósme i ostatnie, to nie złość ale tłumienie złości szkodzi piękności więc pamiętaj o tym co po pierwsze, po drugie, po trzecie…

                                                                                                                                                                                      Ela Krzyżaniak