Zastanawiam się od czego zacząć, jakie zdanie mogłoby być najlepszym początkiem dla tak ważnego tematu. Szukam w myślach piosenki albo wiersza, który nawiązuje do mojego natchnienia, ale tam sama podniosłość, martyrologia i poświęcanie. Np.: „Matko moja miła….”, „Mamo, mamo co ci dam, tylko jedno serce mam…”albo „O matce pieśń to pieśń przez łzy…”. Tyle tam poświecenia, potu i łez. Może więc lepiej zacznę od tego, że zakwitły bzy, a bukiety z bzów to mój dziecięcy prezent dla mamy. Pominę aspekt moralny związany ze sposobem zdobywania tych bukietów, bo z reguły „pożyczałam” je z cudzych ogrodów. Ale czego się nie robi dla mamy. Sama jestem już (od dawna)matką, dzięki temu wiem, że bycie mamą to bycie w bardzo ważnej relacji. Relacji, która nas kształtuje. Relacji, w której uczymy dziecko i uczymy się od dziecka. Każdy z nas ma matkę. Jeśli masz pępek to znaczy, że biologicznie masz matkę.Jeśli pępka nie masz to znaczy, że zrobiłeś sobie plastykę brzucha. Niestety, bycie biologiczną matką nie gwarantuje nie popełniania błędów w stosunku do swojego potomstwa. Tego w pakiecie biologia nie daje.

Jakie bywają matki ?

Matka boska

Matka ideał, nietykalna, stojąca na piedestale. Relację z mężem albo ojcem dziecka skończyła na akcie poczęcia. Nie popełnia błędów, nie popełniała ich nigdy. Nie rozumie jak to jest, że dziecko ma słabe oceny w szkole. Ona zawsze miała same piątki. Jak to jest, że dziecko się buntuje, ona się nie buntowała. Jest taka wspaniała i wspaniałomyślna. Takiej Mamy nie wolno denerwować. Urodziła i należy jej się podziw i wdzięczność.

Matka Teresa

Matka poświęcająca się. Poświęca się w imię wszystkiego, w imię tego, że jest matką też. Na jej twarzy troska i zaangażowanie, uśmiech pojawia się sporadycznie. Ale jak tu się uśmiechać, skoro tak bardzo trzeba się poświęcać. Głupoty jej nie w głowie, ona ma misję, wychować dziecko na ludzi, najlepiej jak potrafi. Odjąć sobie od ust, zrezygnować ze spotkań z koleżankami, z nowych butów, z czasu dla siebie. Ona może nawet chodzić w worku jutowym, ale zrobi wszystko, żebyś o tym pamiętał. Taka Matka zaprzyjaźnia się chętnie z poczuciem winy. Niektóre dzieci dostają je w spadku.

Matka jest tylko jedna

Abstrahując od kawału o matce, lodówce i butelce ( kto przypadkiem go nie zna, niech dopyta znajomych albo napisze do mnie maila) takiej matce wolno wszystko, bo jest tylko jedna. Przynajmniej ona tak podchodzi do rzeczy. Prawa biologiczne nadają jej prawa własności. Ciesz się, że ją masz bo, jak ci jej zabraknie, to zrozumiesz i będziesz jeszcze płakać. Szacunek, tego oczekuje. A gdzie bliskość, emocje, zaangażowanie? One są, ale realizowane w innej relacji, z kimś innym albo czymś innym. Ona nie musi angażować się w relacje z dzieckiem. Po co ? Przecież ma zagwarantowana pozycję, jest tylko jedna!

Mamuleczka

Takiej mamie zależy na podziwie otoczenia, niech inni zobaczą jaka jest świetna i jak bardzo jej dziecko ją kocha. Jej dziecko dostaje instrukcję, nie mów do mnie „mamo”, mów do mnie „mamuleczko”. Zadaniem dziecka w tej relacji jest wzmacniać matkę , dowartościowywać ją, podnosić jej samoocenę. Zadaniem dziecka jest pokazać jak świetna jest jego mama. Mama, która prawdopodobnie czuje się niedokochana i szuka sposobu jak podnieść swoją wartość przy pomocy swojego największego fana. Zastanawiam się , kto w tej relacji jest pępkiem świata, jajko czy kura ?

Matka wariatka

Znam kilka takich matek osobiście, sama nawet byłam na dobrej drodze, żeby się nią stać. Matka, która może zagryźć, jeśli na drodze do szczęścia jej dziecka stanie cokolwiek lub ktokolwiek. Matka zaangażowana w pełni i na maxa. Jest wszędzie, ingeruje we wszystko, trzyma rękę na pulsie. Chodzi do szkoły, na zajęcia dodatkowe, jest obecna tam gdzie jest dziecko, a nawet tam gdzie dziecka tymczasowo nie ma. Zna koleżanki, kolegów, ich rodziców, na temat każdego ma swoje zdanie. Dzięki temu doradza swojemu dziecku, z tym tak , a z tym nie. Uff, dziękuję mojej córce, że mnie przed tym powstrzymała.

Nie mów o mnie mamo

To, że cię urodziłam, nie znaczy od razu, że musisz mówić do mnie mamo, no bez przesady, trochę luzu. Matka, która buduje relację koleżeńską, to matka tzw. fajna, ale na krótką metę. Dziecko może mieć wiele koleżanek, przyjaciółek na całe albo pół życia, ale potrzebuje autorytetu, wzorca, w oparciu, o który będzie kształtować swoją osobowość. W relacji wychowawczej potrzebny jest dorosły. Dorosły, który będzie kochał i stawiał granice. Matka to ktoś wyjątkowy, więc nie odbieraj swojemu dziecku przyjemności wypowiadania słowa „mamo”.

Wystarczająco dobra matka

Wiele matek oddało by wiele za to, żeby być matkami idealnymi. Idealna matka, jak to brzmi! Brzmi i jednocześnie rodzi napięcie, niesie pytania, czy ja jestem idealną matką dla mojego dziecka ? Pewnie nie ! I bardzo dobrze, bo nie musisz być matką idealną, wystarczy, że jesteś matką wystarczająco dobą. Taką jak potrafisz, najlepszą jaką potrafisz być. Tego potrzebuje twoje dziecko, z ideałami trudno wytrzymać ! Wystarczy, że będziesz uważna, a kiedy potrzeba, pozwolisz się wspierać innym.

 

Wszystkim MAMOM z okazji ich święta, życzę uśmiechu w ich oczach!!!

Ela Krzyżaniak